Zgubiliście dziecko na ulicy we Wrześni! Czy to z Waszego przedszkola?
- Jakub Kozak
- 24 kwi
- 1 minut(y) czytania
Zarządzanie placówką opiekuńczo-wychowawczą wiąże się z odpowiedzialnością za bezpieczeństwo dzieci 🛡️. Jednym z najpoważniejszych incydentów, jakie mogą mieć miejsce, jest sytuacja, w której dziecko oddala się bez opieki poza teren placówki.
W okresie przedświątecznym otrzymaliśmy zgłoszenie 📞 dotyczące potencjalnego zagrożenia bezpieczeństwa dziecka w pobliżu naszej placówki we Wrześni. Z uwagi na powagę sytuacji ❗️, pragniemy odnieść się do tego zdarzenia. Skontaktował się z nami telefonicznie zaniepokojony mężczyzna, który zarejestrował na kamerze samochodowej 📹 dziecko biegające samotnie po ulicy w sąsiedztwie naszego obiektu. Kierowca wyraził przypuszczenie 🤔, że dziecko mogło pochodzić z naszej placówki.

W odpowiedzi na zgłoszenie, zgodnie z naszymi procedurami bezpieczeństwa 📋, personel placówki niezwłocznie zweryfikował obecność wszystkich podopiecznych ✅. Potwierdzono, że wszystkie dzieci przebywały bezpiecznie w salach pod opieką wychowawców. Największą wagę w takich sytuacjach przywiązujemy do szybkiego i rzetelnego sprawdzenia faktów 🔍, co spoczywa na barkach dyrekcji i właściciela.
Ustalono, że dziecko widoczne na nagraniu nie było podopiecznym naszego przedszkola. Incydent dotyczył innej sytuacji rodzinnej, niezwiązanej z naszą działalnością, w której opiekun na chwilę stracił dziecko z oczu. Doceniamy obywatelską postawę i troskę zgłaszającego o bezpieczeństwo dzieci 🙏. Jednocześnie pragniemy podkreślić, jak istotne jest rzetelne weryfikowanie informacji 🧐 przed sformułowaniem wniosków, które mogą negatywnie wpłynąć na reputację instytucji.
Zdarzenie to przypomina również o fundamentalnej zasadzie reagowania w sytuacjach zagrożenia. W przypadku zauważenia dziecka znajdującego się w niebezpieczeństwie, priorytetem powinno być zapewnienie mu natychmiastowej pomocy i bezpieczeństwa ➡️🤝, na przykład poprzez sprowadzenie go w bezpieczne miejsce, a następnie podjęcie dalszych kroków wyjaśniających.
Cieszymy się, że cała sytuacja zakończyła się szczęśliwie i żadnemu dziecku nie stała się krzywda 😊.







Komentarze