top of page

Żłobkowicz w praktyce - bajkowa tłumaczy

Często rodzice pytają i omawiają z nami swoje i nasze doświadczenia związane z rozwojem dzieci oto kilka najczęstszych sytuacji i ich merytoryczna interpretacja.


dzieci na dywanie

Konkretne przykłady sytuacji rozwojowych


1. Sytacja: Gryzienie lub bicie jako próba komunikacji

  • Co widzimy : Ania bawi się ulubioną, czerwoną piłką. Podchodzi do niej Krzyś, który też bardzo chce tę piłkę. Krzyś nie potrafi jeszcze zbudować zdania: "Aniu, czy mogę teraz ja się pobawić?". Zamiast tego, targany silną emocją (chęcią posiadania), podbiega i gryzie Anię w rączkę.

  • Co to oznacza (Interpretacja rozwojowa): Krzyś nie jest "złym" dzieckiem. Jego układ nerwowy i ośrodek mowy nie są jeszcze gotowe na wyrażenie tak skomplikowanej potrzeby. Gryzienie było w tym wypadku jedynym dostępnym mu, impulsywnym sposobem na zakomunikowanie: "Ja też tu jestem! Bardzo tego chcę! Zobacz mnie!". To frustracja wynikająca z niemożności wyrażenia swoich potrzeb.


2. Sytuacja: Wyrywanie zabawek i pojęcie "moje"

  • Co widzimy: Dzieci siedzą na dywanie. Żłobkowicz Kasia trzyma lalkę. Obok siedzi Zuzia, która wyrywa Kasi lalkę. Kasia reaguje głośnym płaczem, a czasem uderzeniem Zuzi.


  • Co to oznacza (Interpretacja rozwojowa): Dzieci w tym wieku (zwłaszcza do ok. 2,5 roku) dopiero kształtują swoje "ja". Zabawka, którą trzymają, jest często traktowana jako przedłużenie ich samych. Kiedy inne dziecko wyrywa zabawkę, Kasia nie myśli: "Zuzia pożyczyła moją lalkę". Ona czuje, jakby Zuzia zabrała jej rękę. Reakcja obronna (płacz, krzyk, uderzenie) jest więc odruchową obroną "swojej" integralności. Uczą się dopiero bardzo trudnej koncepcji, że można się czymś dzielić lub bawić na zmianę.


3. Sytuacja: "Ja siaaam!" czyli rozwój samodzielności

  • Co widzimy (w domu): Jest rano, spieszycie się do wyjścia. Próbujesz założyć swojemu dwulatkowi buty. Dziecko wyrywa nogę, kładzie się na podłodze i krzyczy: "Ja siam! Ja siam!". Próba ubrania trwa 15 minut, kończy się frustracją wszystkich, a buty i tak są założone na złą nogę.

  • Co to oznacza (Interpretacja rozwojowa): To kluczowy moment rozwoju autonomii. Dziecko odkryło, że ma wpływ na świat i chce testować swoje możliwości. To nie jest złośliwość ani chęć zdenerwowania rodzica – to potężna, wewnętrzna potrzeba decydowania o sobie. Chęć zrobienia czegoś "samemu" jezt dla niego ważniejsza niż końcowy efekt (dobrze założone buty) czy pośpiech rodzica.


4. Sytuacja: Testowanie granic – "Czy 'nie wolno' znaczy to samo co wczoraj?"

  • Co widzimy (w domu):W: Podczas obiadu ustaliliście zasadę: "Jedzeniem nie rzucamy". Twój dwulatek bierze kawałek marchewki, patrzy Ci prosto w oczy i... celowo upuszcza ją na podłogę. Kiedy mówisz stanowczo: "Nie wolno", dziecko sięga po kolejny kawałek i robi dokładnie to samo, obserwując Twoją reakcję.

  • Co to oznacza (Interpretacja rozwojowa): Dziecko nie jest głodne ani niegrzeczne – ono bada rzeczywistość. To eksperyment naukowy. Maluch sprawdza: "Czy zasada z wczoraj obowiązuje też dzisiaj? A co się stanie, jeśli zrobię to drugi raz? A jeśli mama będzie patrzeć? A jeśli tata?". Dziecko testuje trwałość zasad i szuka potwierdzenia, że granice są stałe. Dlatego tak ważna jest wtedy cierpliwość, spokój i konsekwencja rodzica.


5. Sytuacja: Odmawianie aktywności lub uciekanie

  • Co widzimy: Ciocia woła dzieci na mycie rąk przed posiłkiem. Większość grupy idzie, ale Franek demonstracyjnie odwraca się plecami i zaczyna z pasją układać wieżę z klocków.


  • Co to oznacza (Interpretacja rozwojowa): To również forma testowania granic i budowania autonomii. Franek komunikuje: "Mam teraz coś ważniejszego (zabawę), nie chcę przerywać". Uczy się, że ma prawo do własnego zdania i własnej woli. Naszą (dorosłych) rolą jest wtedy uznanie jego chęci ("Widzę, że świetnie się bawisz"), ale jednoczesne konsekwentne postawienie granicy ("Teraz jednak jest czas mycia rąk").


6. Sytuacja: Lęk separacyjny i "wtórna adaptacja"

  • Co widzimy: Maluch przez miesiąc chodził do żłobka z uśmiechem, chętnie machał "pa pa". Wystarczył tydzień choroby i spędzenie czasu w domu z rodzicem. Po powrocie do placówki dziecko płacze przy rozstaniu, kurczowo trzyma się nogi mamy i nie chce wejść na salę.

  • Co to oznacza (Interpretacja rozwojowa): To tak zwana "wtórna adaptacja". Dziecko po przerwie musi na nowo upewnić się, że zasady się nie zmieniły – że żłobek jest bezpieczny i że rodzic na pewno po nie wróci. To naturalny objaw lęku separacyjnego, który może falować, i nie oznacza, że dziecko "odlubiło" żłobek. Potrzebuje po prostu ponownego potwierdzenia bezpieczeństwa i rutyny. Mamy nadzieję, że teraz łatwiej rozumie się pewne sytuacje i motywacje dzieci. Pozdrawiamy serdecznie Bajkowa Polanka!

Komentarze


bottom of page