top of page

Jak pomóc dzieciom w radzeniu sobie ze swoimi emocjami?

Jakub Kozak

Nazywam się Marta Wardowska i pracuję w Prywatnym Przedszkolu „Bajkowa Polanka” w Poznaniu od 10 lat. Aktualnie jestem wychowawcą grupy 5latków. Emocje w tym wieku są silne, gwałtowne i zmienne. Jestem absolwentką socjoterapii, więc tematyka ta jest mi szczególnie bliska. Chciałabym pokazać Państwu, jak sobie z nimi radzimy w ‘naszej’ grupie.




Wychowanie dzieci to niełatwe zadanie, które wymaga cierpliwości, konsekwencji i efektywnej komunikacji. Jednym z najważniejszych elementów tej ostatniej jest umiejętność mówienia w taki sposób, aby dzieci nas słuchały i respektowały nasze wytyczne. Warto zatem poznać kilka skutecznych strategii, które mogą pomóc w tej trudnej, ale ważnej misji.


Powszechnie znane  i powtarzane prawdy to:

-używanie prostych i zrozumiałych słów, dostosowanie sposób mówienia do wieku dziecka.

-konsekwencja

-szanowanie punktu widzenia dziecka,

-jasne reguły,

-cierpliwość,

-zbudowanie pozytywnych relacji i zaufania,

-nie obiecywanie rzeczy, których nie można spełnić.


Wszystkie są bardzo istotne, ale warto przyjrzeć się bliżej przeżyciom, które towarzyszom dzieciom. Najważniejsze jest akceptowanie ich uczuć! Zaprzeczanie powoduje u dzieci złość.

Jak więc pomóc dzieciom, by radziły sobie z własnymi emocjami? W swojej pracy stosuje cztery efektywne strategie:


  1. Słuchaj dziecka uważnie - czasami nie trzeba nic mówić, często współczujące milczenie jest tym czego potrzebuje dziecko.

  2. Zaakceptuj uczucia dziecka - potakuj, używaj słów: rozumiem, ‘mhm’- takie sformułowania  zachęcają dziecko do wyrażenia własnych myśli i szukania rozwiązań.

  3. Nazwij te uczucia - dziecko słysząc, że to co czuje zostało zauważone, doznaje pocieszenia; ważne jest potwierdzenie jego przeżyć.

  4. Zamień pragnienia dziecka w fantazję - często im silniej tłumaczymy, dlaczego dziecko nie ma danej rzeczy powoduje, że ono jeszcze bardziej protestuje; czasami samo zrozumienie pragnienia czyni rzeczywistość łatwiejszą do zniesienia.


Powyższe cztery sposoby uświadamiają nam, że dużo ważniejsze od słów jest nastawienie do dziecka. „Jeżeli nasza postawa nie będzie otwarta, wtedy cokolwiek powiemy, będzie odbierane przez dziecko jako nieszczere i sztuczne. Kiedy słowa tchną prawdziwym uczuciem empatii, wtedy trafiają prosto do serca dziecka.”[1] Aby zachęcić je do współpracy należy przede wszystkim zrezygnować z rozkazywania („Musisz i już!”), moralizowania („Ja w twoim wieku nigdy bym się tak nie zachowała…”), obwiniania („Przez ciebie tak się stało! To tylko i wyłącznie twoja wina”) i straszenia („Przestań! Zaraz przyjdzie pan i cię zabierze!”) na rzecz metod opartych na wzajemnym zrozumieniu, szacunku i tolerancji.


[1] A. Faber, E. Mazlish, Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały? Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły?,  Media Rodzina, Poznań 2012, s. 34.


Przykłady z życia przedszkolaka, czyli sytuacje z naszego przedszkola - Bajkowa Polanka, w których zastosowałam wybraną strategię

(N- nauczyciel, DZ- dziecko)

  1. Słuchaj dziecka uważnie

DZ- X zburzył moją budowlę!

N- (nawiązanie kontaktu wzrokowego i skierowanie całej uwagi na dziecko)

DZ- Miałem dużą wieżę, a on chciał coś dobudować i zniszczył.

N- (uważne słuchanie i potakiwanie)

DZ- Ja mu mówiłem, żeby tak nie robił, ale mnie nie słuchał.

N- (uważne słuchanie i potakiwanie)

DZ- I teraz będziemy musieli to wszystko odbudować. (podejmuje próbę odbudowy)

! Dziecko potrzebowało uwagi i wysłuchania, podzielenia się z kimś swoim kłopotem. Często w takich sytuacjach samo znajduje rozwiązanie.

2. Zaakceptuj uczucia dziecka

DZ- Ktoś zabrał mój rysunek

N- Tak?

DZ- Tak. Zostawiłem go na stole.

N- Mhm

DZ- Ktoś go zabrał.

N- Mhm

DZ- Następnym razem muszę schować go do szafki!

N- Świetny pomysł. Wtedy będzie bezpieczny.

DZ- Już zawsze będę wszystko chował do szafki. ! Wyrażenia, które zostały użyte zachęcają dziecko do wyrażania własnych myśli oraz prowokują do szukania rozwiązań. Sformułowania „Uspokój się!”, czy „Dosyć tego!” często zaostrzają sytuację. Kilka słów zrozumienia może ukoić najbardziej ‘dzikie’ emocje.


3. Nazwij uczucia

DZ- Ktoś zepsuł mój rysunek!

N- O nie! Wiesz jak to się stało?

DZ- Nie. Bardzo długo go rysowałem!

N- Musi ci być bardzo przykro.

DZ- Był taki ładny.

N- Widziałam, że bardzo się starałeś.

DZ- I miał dużo serduszek.

N- (przytulenie), emocje się wyciszają)

! Dużą rolę odgrywa tu nazwanie uczuć dziecka i potwierdzenie jego przeżycia. Zaprzeczanie uczuciom zawsze pogarsza sprawę.

4. Zamień pragnienia dziecka w fantazję

DZ- Nie chcę tych płatków. Chcę czekoladowe!

N- Wiem, że bardzo chcesz, ale nie mamy ich w przedszkolu.

DZ- Ale ja chcę!

N- Gdybym miała magiczną różdżkę wyczarowałabym dla ciebie całą salę czekoladowych płatków. Tyle, że wypadałyby oknami na plac zabaw.

DZ- Ja bym wyczarował jeszcze więcej. Byłyby w całym przedszkolu!

N- I na każdej ulicy w Poznaniu!

DZ- I w autobusach i na całym świecie!

(Dziecko zaczyna zjadać płatki )

! Wyobraźnia jest cudownym lekiem. Często pozwala rozładować nawarstwiające się emocje.

Należy pamiętać, że wprowadzenie tych strategii to proces złożony, zależny od wielu czynników: świadomości zależności zachowania dziecka od zachowania dorosłego, konsekwencji w stosowaniu strategii, własnego nastawienia. Początki mogą nie być łatwe, ale efekt może nas pozytywnie zaskoczyć. Marta Wardowska

150 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Commentaires


bottom of page