Tajemnicą poliszynela jest fakt, ze część związków zmienia się w trakcie uczęszczania dziecka do żłobka. Pracując tyle lat z ludźmi jest to dla nas zupełnie normalne i naturalne. W dzisiejszych czasach z naszej perspektywy najważniejsze aby mitygować ryzyko odbicia się tej zmiany na dziecku. Dlatego część bardziej świadomych rodziców informuje u nas kadrę kierowniczą o zaistniałych okolicznościach, co pozwala nam również inaczej spojrzeć i być bardziej wyczulonym na trudny czas wychowanka. Często pojawiają się też nowe osoby odbierające dziecko i tu musimy bardzo precyzyjnie poinformowani z zachowaniem odpowiednich dokumentów i zgód na odbiór dziecka.
Co jednak w sytuacji, kiedy nagle jedna ze stron wycofuje zgodę na przebywanie dziecka w placówce? W tym przypadku obowiązują nas przepisy prawa, które stanowią jak poniżej: "Zgodnie z art. 97 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jeżeli władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom, każde z nich jest uprawnione i obowiązane do jej wykonywania. Jednakże o istotnych sprawach dziecka rodzice rozstrzygają wspólnie; w braku porozumienia między nimi rozstrzyga sąd opiekuńczy. W kategorii istotnych spraw dziecka mieszczą się m.in. decyzje dotyczące imienia dziecka, miejsca jego pobytu, wyboru szkoły i przyszłego zawodu, wyjazdu za granicę oraz obywatelstwa. Władza rodzicielska powinna być wykonywana tak, jak wymaga tego dobro dziecka i interes społeczny. Jeśli władza rodzicielska przysługuje obojgu rodzicom, to każde z nich jest obowiązane i uprawnione do jej wykonywania. W przypadku braku porozumienia między rodzicami, sąd opiekuńczy podejmuje ostateczną decyzję. Warto jednak pamiętać, że brak zgody jednego z rodziców nie może być powodem nieprzyjęcia dziecka do żłobka. " W tym przypadku właśnie to zdanie powyżej zaznaczone ma główne zastosowanie, czyli zgoda jednego rodzica wystarczy aby dziecko zapisać i powierzyć naszej opiece. Zazwyczaj jednak prowadzimy za obopólną zgodą rozmowy z rodzicami, aby tak jak pisałem wyżej mitygować sytuacje stresowe dla dziecka. Jak to się kończy? Możemy podzielić się kilkoma sukcesami, gdzie sytuacja została bardzo pozytywnie rozwiązana . Zazwyczaj tam gdzie pojawia się przestrzeń do rozmów i ustaleń udaje nam się wspólnie wypracować najlepsze rozwiązanie. Z czasem pojawia się dodatkowa ciocia, która odbiera dziecko czy wujek. Zawsze są to trudne i mocno angażujące sytuacje, natomiast z dumą możemy pochwalić się, że przez 16 lat wszystkie tego typu kwestie zostały rozwiązane właśnie "pokojowo". Z drugiej strony to było by zbyt proste, życie jednak pisze bardziej skomplikowane scenariusze - teraz trochę dziegciu. Tak często go doświadczamy, zanim mleko się rozleje.... Jak się rozleje to wiemy jak to posprzątać. Ale ile najemy się strachu to już wiemy tylko my i nasze ciocie oraz kierownictwo....
a. WOJNY RODZICÓW O DZIECKO W SZATNI
Czasem rodzice zamiast trafić do nas z informacją, rozgrywają "potyczki" sami i literalnie podając przykład w szatni rozpoczyna się piekło.... Nikomu to nie służy.
b. WYŁUDZENIE DZIECKA
Próba np. pod pretekstem oglądania sali wywołania dziecka i ucieczki. Też się zdarzyło, ale mamy bardzo czuły w tym obszarze zespół
Podsumowując: 1. Odpowiadając na tezę zawartą w tytule - wystarczy zgoda jednego rodzica aby dziecko trafiło pod naszą opiekę żłobek/przedszkole
2. Zalecamy wypracowanie wspólnie modelu przekazywania i odbioru dziecka i skomunikowanie go do nas wspólnie.
3. Prosimy aby emocjonalną część rozwiązać i zachować w domu z dala od dziecka i naszej placówki. Naszą misją jest opieka i edukacja dzieci.
Tak wyglądają trudne sprawy z naszej perspektywy. Nikomu nie życzymy tego typu problemów, ale prosimy dawajcie znać jak najszybciej!
Zespół Bajkowa Polanka